Jak i dlaczego zostałem ateistą?
Witam serdecznie. W niniejszym wpisie chciałbym poruszyć dla mnie dość ważny temat, jakim jest wiara, dlaczego zdecydowałem się odejść od niej i zostać twardym ateistą. Temat nie jest łatwy, a na mój obecny światopogląd wpłynęło wiele czynników, jednakże postaram się opisać wszystko w możliwie jak najprostszy sposób.
Zacznijmy od tego, że od małego wychowywałem się w stosunkowo liberalnej rodzinie. Co prawda nie chodziłem co niedzielę do kościoła, jednak moi rodzice wzięli ślub kościelny, ochrzcili mnie, a jak poszedłem do szkoły to chodziłem na religię, oraz przystąpiłem do pierwszej komunii. Pamiętam, że wtedy dosyć się tym przejmowałem. Wtedy trwał też w najlepsze kult Jana Pawła II, jednak już wtedy się tym nie jarałem za bardzo. Pamiętam, że raz w podstawówce narysowałem na kartce Papieża Polaka siedzącego na nocniku. Do dzisiaj nie wiem jakim cudem moi rodzice nie zostali wezwani wtedy do szkoły…
Lekcje religii w podstawówce nawet dosyć lubiłem, gdyż dotyczyły głównie życia Jezusa, spraw biblijnych itp. Jednakże, jak poszedłem do gimnazjum to coraz częściej były podejmowane tematy ideologiczne. I się zaczęło…
Ci co mnie znają to wiedzą, że mam poglądy lewicowe i już wtedy byłem dobrze zaznajomiony w sprawach politycznych. Co prawda, jeśli chodzi o sprawy gospodarcze to skręciłem bardziej w stronę liberalizmu (obecnie uważam się za socjalliberała), jednak moje poglądy w kwestiach społeczno-obyczajowych jedynie bardziej się ukształtowały i utrwaliły. Z tego powodu coraz bardziej nie lubiłem lekcji religii. To co było na nich mówione było po prostu sprzeczne z moim światopoglądem. Lista jest naprawdę długa, jednakże postaram się wymienić te najważniejsze rzeczy.
Po pierwsze – negowanie teorii ewolucji. Od małego oglądałem dużo kanałów popularnonaukowych np. National Geographic i Discovery Science. Dlatego też byłem zaznajomiony z teorią ewolucji dużo wcześniej niż bym dowiedział się o niej ze szkoły. Tymczasem na lekcjach religii oczywiście dalej uczyłem się o tzn. kreacjonizmie. Czyli, że „człowiek pochodzi od Boga, a nie od małpy”. Do dzisiaj pamiętam pytanie o to z kartkówki z religii. Moim zdaniem ta teza też jest błędna i wynika ona z niezrozumienia samej teorii ewolucji. Według niej człowiek i małpowate posiadają wspólnego przodka, a przynajmniej tak wynika z wielu badań genetycznych. Kreacjonizm poznałem już na początku samych lekcji religii w gimnazjum, a samą teorię ewolucji… pod koniec trzeciej klasy gimnazjum. I to wspólnie z kreacjonizmem… Na lekcjach biologii. Serio. Zapytałem się, dlaczego uczymy się teorii, która została dawno obalona przez konsensus naukowy. W odpowiedzi dostałem, że trzeba szanować światopogląd innych ludzi, oraz musimy poznawać również starsze i już wykluczone hipotezy. Powiedziałem wtedy: „No to czemu nie uczymy się o płaskiej Ziemi na geografii?” Wtedy nastąpiła cisza. Niestety, ale jeśli religia neguje teorię, która została udowodniona lepiej niż teoria grawitacji, oraz do tego za przyzwoleniem oświaty… sory, ale coś tu jest nie tak.
Po drugie – podejście do homoseksualizmu. Co prawda sam taką osobą nie jestem, jednakże jestem całkowicie przeciwny dyskryminowaniu takich osób, oraz powinni oni otrzymać prawo do zawierania związków partnerskich. Tymczasem w moim podręczniku było napisane, że „homoseksualizm to obrzydliwe zboczenie”. Uważam się za libertarianina, dlatego moim zdaniem każdy człowiek ma prawo robić co tylko chce, jeśli nie krzywdzi przy tym drugiego człowieka. Natomiast np. para gejowska jedyne co może zrobić to wywołać zgorszenie u fanatyków religijnych. Wystarczy tylko spojrzeć na nienawiść do osób homoseksualnych ze strony środowisk skrajnie katolickich. Niedawno powstał nawet projekt ustawy „Stop LGBT”, który chce de facto zakazać marszów równości. Argumentuje to tym, że większość homoseksualistów to pedofile, co jest absolutną nieprawdą i wynika to z manipulacji danymi badań naukowych, które zostały przez nich przytoczone. Zapraszam do obejrzenia filmiku poniżej, który dobrze o tym mówi.
Po trzecie – mówienie, że etyka chrześcijańska jest tą najlepszą. W moim podręczniku do religii była katecheza w całości poświęcona krytyce etyki jako działu filozofii, a jako przykład podano Sokratesa, który jak wiadomo NIE BYŁ CHRZEŚCIJANINEM! Ten temat jest naprawdę szeroki i omówię go dokładniej poniżej.
Z tych powyższych powodów postanowiłem w trzeciej klasie gimnazjum wypisać się z lekcji religii. Wówczas jeszcze bardzo dużo ludzi zapisywało swoje dzieci na nią i nawet moja mama początkowo chciała, żebym dalej na nie chodził, gdyż chciała żebym miał bierzmowanie. Ostatecznie udało mi się ją przekonać jak pokazałem jej mój podręcznik. 😉 Dzisiaj to może nic dziwnego, ale pamiętam, że wtedy dużo osób w szkole się dziwiło, że nie chodzę na religię, a niektórzy nawet wyzywali mnie od „lewaków” z tego powodu. Ja natomiast byłem dumny ze swojej decyzji, gdyż byłem po prostu w zgodzie z własnymi przekonaniami. W liceum zacząłem się angażować w działalność społeczną i polityczną, dzięki czemu szerzej poznałem też środowisko lewicowe. Co prawda dużo tam było też osób wierzących, jednakże większość stanowiły osoby antyklerykalne (i tak można być lewicowym katolikiem; też tego do końca nie rozumiem XD). Dzięki temu łatwiej mi było znieść dyskryminację ze strony moich rówieśników i co niektórych nauczycieli ze szkoły, którzy nie rozumieli mojej decyzji o olaniu Kościoła.
Ale dobra, dotychczas wymieniłem tylko powody ideologiczne i światopoglądowe. Jednakże one też są ważne, gdyż to właśnie dzięki nim zacząłem krytycznie patrzeć zarówno na sam Kościół, jak i religię. W dalszej części wpisu omówię powody, dzięki którym stałem się twardym ateistą i utrwaliłem się w swoich przekonaniach. Zacznijmy od tego, że mniej więcej w liceum zacząłem… czytać Biblię. I tak, przeczytałem ją całą, czego chyba nie zrobiło nawet połowa katolików w Polsce. Dzięki temu zacząłem sam dostrzegać nieścisłości w niej zawarte.
Zacznijmy o poruszonemu wyżej tematowi etyki. Według Kościoła Katolickiego, etyka chrześcijańska jest tą najlepszą i słuszną, Bóg jest jej wyznacznikiem moralnym, oraz jest dobrem. W związku z tym, skąd się wzięło zło na świecie, skoro on sam jest przecież wszechpotężny i może zwalczyć zło? Według teologów jest tak, bo mamy wolną wolę. Aha, a co z rzeczami na które nie mamy wpływu np. klęski żywiołowe, epidemie, czy śmiertelne choroby? Istnieją bo mamy wolną wolę?
Natomiast w Biblii znajdziemy wiele przykładów, które ciężko uznać za moralnie dobre. Mogę tu wymienić: karanie śmiercią za homoseksualizm (Kpł 18:22.24-25.29, Kpł 20:13, 1 Piotra 2:18, 1 Kor 6:9), stosunek do niewolnictwa (Efez 6:5), prawa kobiet (1 Tym 2:12-15), a nawet zabijania czarownic [!] (Wyj 22:17). Zapoznajcie się z powyższymi cytatami z Pisma Świętego i zadajcie sobie jedno pytanie: „Czy to jest moralnie dobre?” Większość pewnie powie, że to przecież stary testament. Po pierwsze, część cytatów pochodzi z nowego testamentu (List do Koryntian, Ewangelia św. Piotra, List do Tymoteusza, List do Efezjan), a po drugie nawet jeśli stary testament jest już przestarzały to kiedyś jak najbardziej obowiązywał.
Kolejną sprawą jest to, że w Biblii znajdziemy różne sprzeczności dotyczące samego Boga. Na przykład jest napisane, że Bóg jest nieomylny i nie zmienia zdania. Tymczasem nie raz te zdanie zmienia np. Lot z Sodomy i Gomory nie przekonuje Boga, żeby nie niszczył miasta, przez co Bóg zmienia zdanie łącznie 8 razy.
Tego typu argumentów jest naprawdę sporo i nie będę ich przytaczał w niniejszym i tak już przydługim wpisie. Szczególnie, że jego celem nie ma być obalenie Chrześcijaństwa, tylko wyjaśnienie czemu odszedłem od tej religii. W chwili obecnej uważam się za twardego ateistę. Jeszcze nie dokonałem apostazji, gdyż w chwili jak piszę ten tekst trwa epidemia koronawirusa, jednak jak tylko pandemia się skończy to na pewno ją zrobię. Jakby temat ateizmu bardziej Was zaciekawił to zapraszam serdecznie na kanał Śmiem Wątpić, dzięki któremu mocniej zainteresowałem się tematem filozofii i etyki. Poniżej zamieszczam przykładowe filmy z tego kanału, które warto obejrzeć. 🙂
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że przeczytaliście do końca. 🙂
Najnowsze komentarze